Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Dzieci Sanyi i Mari
Ciekawa i trochę smutna historia. Opowieść tę znalazłam na węgierskim forum Link
Było sobie gniazdo, a w tym gnieździe para bocianów : Sanyi i Mari.Bociany były szczęśliwe. W zeszłym roku wychowały trójkę pięknych dzieci.Rok wcześniej w świat została stąd wyprawiona piątka młodych bocianków. W tym roku wykluła się czwóreczka piskląt. Niestety! Zdarzyło się nieszczęście. Gniazdo spadło. Dwójka dzieci zginęła na miejscu.
Mimo szybkiej pomocy zorganizowanej przez Annę z węgierskiego forum . Dwójka dzieci została zabrana do szpitala w Hortobagy. Miały dość duże obrażenia nóg i skrzydeł. Zajął się nimi troskliwie dr Janos Deri. Zrozpaczeni rodzice pozostali na miejscu i uparcie siedzieli na ruinach swojego gniazda.
Młode bocianki szybko dochodziły do siebie i, mimo, że czekały je jeszcze operacje, wszyscy liczyli na to, że może wyzdrowieją i zdążą odlecieć do Afryki.
W międzyczasie Anna wygrała walkę o wymianę podestów dla bocianich gniazd na swojej ulicy. Sanyi i Mari zdążyli nawet urządzić swój nowy dom. ( Akcja wymiany : Link )
Dziewczyny z Madarak Szigete odwiedzały bocianki w szpitalu i cieszyły się , że są silne i wesołe. 29 sierpnia Anna pojechała do szpitala, aby dowiedzieć się, jak przebiegły operacje. Pracownik administracji popatrzył do komputera i powiedział, że obydwa bocianki nie żyją. Jeden zmarł 5 sierpnia, a drugi 7 sierpnia. Zszokowana Anna wróciła do domu. Wszyscy opłakali bocianki, Baby zrobiła dla nich filmik pożegnalny. Kiedy Anna trochę doszła do siebie, pojechała do doktora Deri, żeby dowiedzieć się, co się stało. Doktor oświadczył, że wszystko jest w porządku! Bocianki żyją i mają się dobrze! A ta informacja, to był błąd administracyjny!
Nie odlecą, może nawet nigdy nie będą samodzielne, ale żyją i wyglądają na szczęśliwe! Dzięki Annie. Dzięki Niej, Sanyi i Mari mają też nowe, bezpieczne gniazdo. Dobrze, że tacy wspaniali ludzie jeszcze są! Wykorzystane zdjęcia są, oczywiście, autorstwa Anny i przedstawiają uratowane dzieci, a więcej można ich zobaczyć:TUTAJw poście Anny z 5 września, godz.8:11.W celu powiększenia zdjęcia należy najechać myszką na obrazek. Pożegnalny filmik autorstwa Baby
Dodane przez gersenda dnia grudnia 08 2010 13:45:56 1603 Czytań
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.