Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 01-04-2013 21:36
Pomarzyć zawsze można. To był. oczywiście żart primaaprilisowy. Nikt z Kolnetu nie kontaktował się ze mną, nie pojechałam do Ligoty, bo tam jest taka zima, jak w Międzyrzeczu, a wiosenny bocianek pochodzi z galerii bocianów z Żywkowa i jego autorem jest krajoznawca: http://www.polskaniezwykla.pl/web/gallery/photo,288980.html Warto zwrócić uwagę na to, że zdjęcie wykonano 31 marca 2012 roku. Rok temu była już wiosna.
Przeszłam kilkudziesięciu metrów wzdłuż drogi, na łące zauważyłam trzy bociany. Dwa dorosłe i młody, szukały pożywienia w trawie Prawdopodobnie to Ligotek i rodzice Niestety jak próbowałam podejść bliżej to bociany odleciały
Pogoda bardzo szybko się zaczęła zmieniać, nad górami tworzyła się burza. Nie było nawet wiaterku, nagle poczułam silny powie wiatru, który wyginał drzewa, zaczął padać grad i deszcz, To była ściana deszczu. Tą nawałnice przeczekałam w samochodzie. Gdy zmniejszyła się intensywność deszczu nieopodal pola kukurydzy zauważyłam dwa przemoczone bociany. Nawet nie uciekały
Mimo deszczu wycieczka była cudowna, zobaczyłam mnóstwo ptaków, sarenek i zajączków. Większość pol jest zalana wodą, buty miałam całkowicie ubłocenie ganiając za Ligotkiem
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 06-08-2014 11:39
Dziękujemy, Vando, za podzielenie się z nami wrażeniami z wizyty w Ligocie. [img]http://www.free4u.pl/buzki/kwiatek.gif[/img] To ważne, wiedzieć, że Ligotek sobie radzi. Powoli tracę nadzieję na przywrócenie obrazu. Wielka szkoda. [img]http://www.free4u.pl/buzki/7.gif[/img] Tym bardziej, dziękuję.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 13-04-2015 11:21
Sezon 2015
Jak już wszyscy doskonale wiedzą, kamerka w Ligocie została zdemontowana i przekazu z gniazda nie ma. W sobotę, 11 kwietnia, wybrałam się więc do Ligoty, zobaczyć, jak wygląda gniazdo i co słychać u Litki i Gotka. Pan Burmistrz zawiadomił firmę Tauoron o konieczności renowacji gniazda, jak zapewnił w odpowiedzi na moje pismo oraz zawiadomił Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach.
Opiekunowie gniazda (dziękujemy za miłe przyjęcie [img]http://www.free4u.pl/buzki/kwiatek.gif[/img]), powiedzieli, że Gotek (w każdym razie, pierwszy bocian), wrócił we wtorek, 7 kwietnia. W czwartek, 9 kwietnia, stoczył zaciekłą walkę z innym bocianem i został poraniony, miał krew na szyi. Kiedy przyjechaliśmy, nie podniósł się.
Filmik jest marnej jakości, z ziemi mało widać i nie mamy wysokiego statywu, ale trochę widać naszego bociana.
Gniazd, w których zostały tylko platformy, nie fotografowałam, a było ich kilka.
W gnieździe przy ul. Rolnikówhttps://youtu.be/kirFeDdx3y4, zastaliśmy już parę bocianów, które pracowały nad jajeczkami.
Dziwnie się to wszystko układa, w różnych miejscach, różne podejścia: w Pasłęku nie było gniazda, więc je zamontowano i umieszczono kamerkę, aby zareklamować miasto. W Pietrowicach, Burmistrz był osobiście zainteresowany akcją ratowniczą w gnieździe, w ubiegłym roku. W Czechowicach, "odesłano" nas, do podglądania gniazda w Ustroniu, do czego zachęty nie potrzebujemy.
Gniazdo nadal jest w takim stanie, jak było. Od 9 lat nikt nie zainteresował się ani tym gniazdem, ani innymi, których jest dość dużo. Bociany opuszczają Polskę i wcale się im nie dziwię.