Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 17-03-2015 03:22
Klepetan wrócił do Maleny 16 marca, około 18:00, o tydzień wcześniej, niż zwykle !
Był bardzo zmęczony i zaskoczył wszystkich, łącznie z Maleną. Stjepan nie musi się w tym roku martwić, czy wróci i czy nic mu się po drodze nie stało. Musi się za to jutro wybrać na ryby, bo Klepetan powinien szybko nabrać sił. Malena nie da mu spokoju !
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 17-03-2015 12:42
Ja również się cieszę. Klepetan był wczoraj tak zmęczony, że tylko zjadł ryby z wiaderka i poleciał do gniazda, które Malena pośpiesznie przygotowała. Jak powiedział Stjepan: "seks musi poczekać do jutra". Klepetan nie witał się, jak zwykle, było widać, że leciał z wszystkich sił, aby dotrzeć na noc do domu.
Jest też druga strona medalu. Malena jest u Stjepana od 20 lat. Malena i Klepetan, są najsłynniejszą bocianią parą na świecie, dzięki mediom. Z 75 jajek, które złożyła Malena, wychowało się i odleciało do Afryki 45 młodych bocianów. Slavonski Brod, stał się atrakcją turystyczną. Jednak, jak napisał Zeljko Mužević, dziennikarz, który od lat dokumentuje tę historię, zainteresowanie jest tylko sezonowe. Kiedy zapytał Stjepana, czy ktoś się interesował, czy on ma drewno na zimę, okazało się, że nie. Stjepan mówi, że miał nawet telefon z Ugandy, z pytaniem, jak mu pomóc, a ktoś z Sarajeva wysłał mu 5 dolarów na jedzenie dla młodych bocianków. Władze nie robią nic, po prostu nie zauważają problemu i to zarówno miejscowe, jak i z ochrony środowiska. Stjepan ma 2500 kun emerytury. Media często żerują na historii bocianów. Parę lat temu, jakiś chorwacki... naukowiec, ogłosił na cały świat, że Malena i Klepetan to para gejów, a jajka podkradają innym bocianom ! Naprawdę ! Ta informacja zrobiła karierę w internecie, ale ja o tych głupotach nie pisałam. Artykul na temat sytuacji Stjepana można przeczytać tutaj: JutarnjiList. Smutne.
Malena ma pięć piskląt. Stjepan chciał nakarmić najmłodsze, które wydawało mu się słabe, ale mama nie pozwoliła. Zdezynfekował ranę i myślał, że nic się nie stało. Jednak ręka spuchła i Stjepan wylądował w szpitalu gdzie otrzymał kroplówki i antybiotyk.
Stjepan martwi się o Klepetana, który jest już starszym bocianem. Nie chciałby, aby zmarł gdzieś, na pustkowiu afrykańskim. Ma jednak nadzieję, że, kiedy Klepetan zrozumie, że nie ma dość sił, aby latać na południe, zostanie z Maleną i z nim w Chowacji.
Jest to rozmowa. Stjepan Vokić rozmawia z Željko Muževićem, 11 czerwca, trzy tygodnie po powrocie ze szpitala, w którym był 3 dni. W tym czasie, Malena bez przerwy stukała do drzwi domu Stjepana i szukała go. Ręka Stjepana jest nieco bezwładna i nie może łowić ryb. Željko wspina się na komin z wężem ogrodowym, aby nalać wody do wiaderka. Mówi Stjepanovi, że widzi dzieci, ale Malena źle na niego patrzy. "Nie dotykaj ich, to nic ci nie zrobi" - mówi Stjepan. Malena poi dzieci. Po kolei piją i zasypiają. Klepetan zauważył intruza i z impetem ląduje na kalenicy. Szybko sprawdza sytuację w gnieździe. Željko schodzi na dół.
54 pisklęta, w ciągu ostatnich 13 lat, średnio 4,2 na rok. Wszystkie w naturalnym środowisku, samodzielne.
Instytucje powiatowe nadal nie czują się zobowiązane do pomocy, mało tego, odmawiają podania numeru telefonu Stjepana, ludziom, którzy chcą mu pomóc. Ale ludzie go znajdują.
Stjepanovi jest bardzo przykro, że po tym, jak Malena go dziobnęła, prasa narobiła szumu, pisząc, że Malena "zmasakrowala" Stjepana. Szukają tylko sensacji.
Teraz, kiedy jest chory, Stjepan zastanawia się nad propozycją Niemieckiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt, które już 2 razy zaoferowało mu 300 euro na utrzymanie Maleny. Towarzystwo chce objąć Malenę i Klepetana stałą opieką, w zamian za rezygnację z wszelkich praw autorskich. To na pewno rozwiązałoby problem 2400 kun jego emerytury.
Na razie, Željko i Stjepan, planują przygotowanie zapasu drewna na zimę.
Nie jestem pewna, czy wszystko dobrze zrozumiałam.
Świeższych informacji nie znalazłam. Strona Maleny i Klepetana na Facebooku jest praktycznie martwa.
Postów: 103 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 20.08.15
Dodane dnia 28-08-2015 11:42
Brak mi słów Gersendo.Czytałam historię tych Bocianów kolejny raz, od początku. Jestem poruszona, zaryczana Mam nadzieję, że Stjepan dojdzie do zdrowia / od razu przypomina mi się Pan Władysław/, że Malena znajdzie w Nim opiekę, że znajdą się ludzie, którzy Mu w tym pomogą. I co ważne , w przyszłym sezonie Klepetan - wróci, jeśli odleciał .Na ten temat pewnie niewiele wiemy. Życzę Stjepanowi zdrowia, wiele miłości i przyjaźni ludzkiej, życzliwości i pomocy właściwych organów miasta/miejscowości/, w której od dziesiątek lat żyje Bocianica i jej Wielki Opiekun. O ile możesz, sprawdź, czy jest możliwość pomocy , ale dla Stjepana , nie na postawienie kolejnego pomnika ;(
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 04-09-2016 15:07
Malena i Klepetan mieli w tym roku sześć jajek !
Zdjęcie z 18 kwietnia: Facebook Zdjęcie Artykuł: Index.hr
Pan Stjepan zrobił Malenie nowy daszek, trochę bardziej nowoczesny, niż ten poprzedni, który był wykonany z dachu starego samochodu.
Wykluły się cztery pisklęta. Zdjęcie: Ivica Galović/PIXSELL w Večernji list
Wiadomość z 16 sierpnia, 24 SATA: Đurđa Papež z Kneževih Vinograda i jego żona, znaleźli młodego bociana, który wypadł z gniazda i nie mógł latać. Opiekowali się nim, przez jakiś czas. Kiedy bocianek wyrósł, zrozumieli, że nie mogą się nim dłużej zajmować, bo młody musi się przygotować do podróży do Afryki. Poprosili o pomoc Pana Stjepana. Przez pewien czas, bocianek przebywał w pomieszczeniu, w którym zimuje Malena. Potem przeniósł go do gniazda. Malena zaakceptowała go, ale on wystraszył się Klepetana i kiedy ten przyleciał, młody, z sukcesem, wykonał swój pierwszy lot.
Nadchodzi pomału koniec lata. 28 sierpnia, Klepetan musiał zostawić swoją Malenę i odleciał z czwórką dzieci, na południe. Wiadomość: Index.hr
14-letnia miłość Maleny i Klepetana, przyniosła w sumie 58 bocianków i cztery najmłodsze, które odleciały z tatą. To koniec lata, ale nie koniec miłości tej pięknej pary. Mocno w to wierzę, że w marcu 2017, Klepetan znów powróci, do oczekującej na niego Malenki, że Pan Stjepan znów będzie miał pełne ręce roboty, ale doczeka się kolejnych młodych bocianków i będzie szczęśliwy, mimo, że po powrocie Klepetana, Malenka nawet nie spojrzy na swojego ludzkiego Przyjaciela.
Dziwny to był sezon. Dano nam nadzieję, na oglądanie gniazda, a potem wyłączono transmisję. Reklama, w której wykorzystano nagrania z gniazda, otrzymała prestiżową nagrodę w Cannes: https://youtu.be/zACXwfexFP4.
Wiceprezes firmy, obiecał Panu Stjepanowi finansowy udział w odchowaniu piskląt, jeśli one będą. Nie wiem, czy dotrzymał danego słowa. Mam nadzieję, że tak.
Najważniejsze jest jednak to, że sezon przebiegł bez żadnych zakłóceń i chociaż przez chwilę, widzieliśmy obydwoje: Malenę i Klepetana.
Znalazłam ciekawy filmik, autorstwa sperantaexista1, z 30 marca, w którym Malena odlatuje wraz z Klepetanem z gniazda :
19 marca 2019 r. - Niezwykła historia miłosna dwóch długonogich ptaków ze wschodniej Chorwacji, która trwa od 17 lat, trwa nadal, ponieważ Klepetan wrócił do domu do swojej ukochanej Maleny wcześniej niż oczekiwano w poniedziałek - 18 marca.
Klepetan, który zwykle wraca z Afryki do Maleny w dniach 24 - 28 marca, wrócił wczoraj do domu, ponad tydzień wcześniej, do Brodskiego Varos.
Stjepan Vokic, który od ponad dekady opiekuje się ptakami w Brodskim Varosie, powiedział 24sacie, że zauważył, że Klepetan wrócił wczoraj około 15.00.
"Byłem na podwórku i zauważyłem dwa bociany za szkołą na trawie. Zawołałem: rKlepo, chodź, Stipe da ci ryby i mięsor1; - powiedział Stjepan, dodając, że po skończeniu jedzenia Klepetan zajął pozycję na dachu i "pocałował Malenę". "Są szczęśliwi i ja też" - dodał.
Historia miłości bocianów Klepetan i Malena zdobyła serca wielu w Chorwacji już od 17 lat. Dwa bociany zrobiły swoje gniazdo na kominie w Brodskim Varos ponad dwie dekady temu. Para leciała razem, dopóki kłusownicy nie zranili skrzydła Maleny, co ograniczyło jej możliwości latania.