Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 09-07-2012 00:31
Wciąż brak nowych wiadomości o Lennym, estońskim czarnym bocianie, który został zabrany do szpitala, z powodu złamanego dzioba. ( czytaj : http://ptasiawyspa.hpu.pl/forum/viewthread.php?forum_id=100&thread_id=299&rowstart=60, post Wendy z 3 lipca i dalsze ).
Znalazłam jednak ciekawą, lecz nieco starszą informację, o węgierskim bocianie, który w 2009 r, prawdopodobnie zderzył się z jakimś murem i złamał dziób. Węgierski specjalista w sprawach protetyki, Tamas Kothay, wykonał dla niego nowy dziób, z żywicy syntetycznej. Najpierw założono protezę na dolną część dzioba, potem Tamas Kothay wykonał protezę górnej części dzioba. Dr Janos Deri, który asystował przy godzinnym zabiegu zakładania górnej części dzioba, w ptasim szpitalu w Hortobagy, powiedział, że bocian prawdopodobnie miał wtedy około 3 lat. Gdyby bocian całkiem wyzdrowiał, miał być wypuszczony na wolność . Niestety, nie wiem, jak to się skończyło. Znalazłam tylko to : http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8057461.stm
Tymczasem, na stronie Parku Narodowego Hortobagy, możemy obejrzeć fotorelacje, z obrączkowania trzech młodych bocianów czarnych, w południowym Nyírségben. Bociany czarne są na Węgrzech obrączkowane od 1993 roku. Te trzy maluchy, otrzymały nowe, wysokie, kolorowe obrączki na prawe nóżki, z czarnym oznakowaniem, na białym tle i aluminiowe na lewe nóżki. Mam nadzieję, że będą dla nich szczęśliwe i że powrócą , za kilka lat, na zalesione obszary puszty, już jako ptaki lęgowe.
Zdjęcie : Horváth Tibor, Szél László http://hnp.nemzetipark.gov.hu/78-1160.php. Na tej stronie jest również, wyżej wspomniana, fotorelacja.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 12-08-2012 12:08
Na stronie Spring Alive : http://www.springalive.net/pl-pl/spring_news/AmazingStorkrescue, opisano historię trzech, uratowanych , młodych bocianków z Macedonii.
Po silnym deszczu i gradzie, w okolicach Skopje, 30 czerwca, mieszkańcy wsi Petrovec, zaczęli telefonować do MES, partnera BirdLife w Macedonii, alarmując, że wiele bocianów tam zginęło lub są ranne. Dwóch wolontariuszy Spring Alive, wyruszyło na poszukiwanie. Znaleźli, między innymi gniazdo, z trójką młodych bocianów, których rodzice zginęli od gradu. Wieczorem, przy pomocy,( a jakże !) niezastąpionej Straży Pożarnej, zabrano bocianki z gniazda i umieszczono w domu założycieli Owl Trust w Macedonii. Były wystraszone, głodne i odwodnione. Zostały przewiezione do zoo w Skopje.
Postów: 20819 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 28.11.10
Dodane dnia 12-08-2012 13:55
Gersendo , dzięki za tę informację. W powodzi nieszczęść, które spotkały bocianki w tym roku, chociaż jedna , pomyślna, podnosi na duchu. Biedni rodzice, pewnie, chronili bocianki własnym ciałem i zginęli
...a Ty czcij, co żyje radośnie, a Ty szanuj to, co umiera...
/Jacek Kaczmarski/
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 27-08-2012 08:21
Uczniowie gimnazjum w Siedlcu, w województwie wielkopolskim, przygotowali piękną prezentację: "Podróże bez wizy, paszportu i GPS-u". Oglądając filmik, możemy polecieć wraz z młodym bociankiem, z gniazda w tej miejscowości, do Afryki. Świetna praca. Brawa dla młodych ludzi ! [img]http://www.free4u.pl/buzki/oklaski.gif[/img]
Dla zobrazowania wysiłku, jaki wkładają bocianki w swoją, coroczną wędrówkę, przypomnę jeszcze raz filmik Comme Un Souffle, z przejmującym, korsykańskim śpiewem wspaniałego A Filetta. Jest to fragment pięknego filmu o migracjach ptaków - Makrokosmos.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 31-08-2012 08:26
Dolina Hula, w północnej części Izraela, położona pomiędzy Wzgórzami Galilei i Wzgórzami Golan, to miejsce, które dwa razy do roku jest odwiedzane przez około 500 milionów migrujących ptaków.
22 sierpnia, tego roku, na stronie Parku Agamon Hula, na Facebooku : http://www.facebook.com/AgamonKKL, odnotowano wieczorny przylot około 2 tysięcy bocianów ( zdjęcie z Facebook'a - Yossi Eshbol) :
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 04-09-2012 12:10
Przelot nad wodą, jest dla bocianów walką o życie. Chłodne masy powietrza, powodują, że bociany tracą wysokość i momentami dotykają skrzydłami wody. Mimo to, dwa razy do roku, podejmują to ryzyko, aby wychować młode i przedłużyć gatunek.
Tisza (obrączka H965), pochodzi z Rakamaz, nad Cisą - stąd jego imię. Spadł z gniazda i miał kontuzję stopy. Został wyleczony w zoo Parku Narodowego Gór Bukowych.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 06-05-2013 21:53
Dziwne rzeczy dzieją się w tym roku w polskich bocianich gniazdach. Strach zaglądać, ataki na gniazda, w których są już jajka, wielodniowe nękanie bocianich par przez intruzów, czy też spóźnionych gospodarzy. Czyżbyśmy mieli coraz więcej bocianów, które nie mają gdzie zamieszkać ? Znalazłam wczoraj, na czacie w Raszkowie, link do takiej informacji : Czytajcie
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 07-07-2013 18:44
Niesamowite, Luko. Dziękujemy. Te gniazda na sosnach, są całkowicie naturalne. To wielka rzadkość. Przepiękne. [img]http://www.free4u.pl/buzki/kwiatek.gif[/img]
Pozostawiam bez komentarza, a właściwie... gdzie indziej ratują nawet chomiki i są do tego przeszkoleni - TVPinfo. Pewnie, że to nie ma nic do rzeczy, ale chciałam być złośliwa.
Bocianica Eva, przez wiele lat mieszkała w gnieździe w Storchenhof. W 2008 roku, ona i jej partner Paco (czyli znany nam ze swych wędrówek, Albert von Lotto), szczęśliwie wychowali pisklęta. W 2009 roku, kiedy Albert był jeszcze daleko, na zimowisku, Eva dała się skusić innemu bocianowi, Louis Henry'emu (który również ma nadajnik) i złożyła, w gnieździe Louisa, dwa jajka.
Dzięki nadajnikowi, można było przewidzieć termin powrotu Alberta. Spodziewano się, że będzie chciał odzyskać partnerkę. Zabrano więc jajka z gniazda i umieszczono w inkubatorze. W zamian, podłożono niezapłodnione, gęsie jaja.
Albert wrócił, stoczył walkę z rywalem, odzyskał Evę. Louis Henry odleciał z Loburg.
Eva i Paco, wychowali, jeszcze w tym sezonie, młode bocianki. Z jajek w inkubatorze, również, szczęśliwie, wykluły się dwa pisklęta. Filmik przedstawia proces klucia. Jeden z bocianków, otrzymał potem imię Jette.