Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 8199 Miejscowość: Będzin Data rejestracji: 12.12.10
Dodane dnia 16-01-2014 19:40
Ozzie karmił E3 przyszła kolej na E4. E4 stał przed Ozziem i prosił o jedzenie, ale Ozzie go lekceważył i po pewnym czasie odleciał z gniazda Z Ozziem w tym roku jest coś nie tak w zeszłym roku dbał o młodsze pisklę
O 14.39, przyleciała Harriet. W pierwszym rzędzie, usiłowała nakarmić rostbefem E3, który nawet nie bardzo mógł się podnieść, z powodu pełnego wola. E4, tak się boi E3, że nawet nie próbował podejść do mamy. Kiedy jednak Harriet ,która uprzednio sama się najadła, zaczęła podawać pierwsze kęsy E4, starszak błyskawicznie ruszył do ataku (to widać dopiero na końcu filmiku).
Harriet robi to, co każda ptasia mama, zwłaszcza w czasie niedoboru żywności: najpierw karmi większe i silniejsze pisklę, które ma szanse przetrwania.
Tymczasem, na Facebooku (ponieważ chat zamknięto), trwa miażdżąca krytyka osoby, która w nocy podrzuciła rostbef i stek w pobliżu gniazda. Niektórzy oburzają się, że ten ktoś nie miał pojęcia, co robi, że bieliki nie jedzą wołowiny, tylko sarny, foki, nawet wieloryby, ale nie wołowinę. Twierdzą, że w mięsie mogą być hormony, bakterie, zanieczyszczenia, że to niedobrze, bo te ptaki są dzikie oraz podają inne, znane wszystkim argumenty.
No cóż, ta osoba, rzeczywiście nie pomyślała, ale mnie się wydaje, że nie ma nic bardziej szkodliwego od głodu. Gdyby bieliki uznały mięso, za niejadalne, nikt nie zmuszał ich do przynoszenia go do gniazda. A jeśli chodzi o szkodliwość, to rozumiem, że spaliny samochodowe w USA są bardzo zdrowe.
Jest dość chłodno, jak na Florydę, około 15°C , wieje silny wiatr. W nocy, temperatura może spaść nawet do 3°C. Zastanawiam się, co będzie, jeśli Harriet nadal będzie odmawiała karmienia E4.
Harriet znów zainteresowała się E4, a on odważył się pociągnąć ją za dziób. E3 zemścił się potem za to i pewnie za to, że to nie on był ogrzewany przez mamę. E4 już się go tak nie boi. Tylko na moment schylił głowę i zaraz ją podniósł.
Harriet nie wie, co robić. Pupilek, E3, poprosił ją o śniadanie, ale jest zimno. Zirytowana, zawołała Ozziego. Odpowiedział dość niemrawo. W końcu, wybrała ogrzewanie dzieci.
... dzisiaj widać, że E4 słabnie. Tuli się do braciszka, a właściwie, stara się o Niego oprzeć. E 3 , na szczęście nie reaguje agresywnie - wręcz przeciwnie...
Postów: 8199 Miejscowość: Będzin Data rejestracji: 12.12.10
Dodane dnia 17-01-2014 19:27
Harriet przyniosła rybkę, ale nie zaczęła karmienia. Poleciała na gałąź, Tam jest też Ozzie który nie ma ochoty lecieć polować. Nie wiem co dolega Ozziemu ale problem z niechęcią do polowania jest od początku wyklucia się piskląt. Wcześniej Ozzie chciał upolować ptaka, który był na drzewie i chyba się zranił
Postów: 20819 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 28.11.10
Dodane dnia 17-01-2014 23:31
E 3 , to bielik o "dwóch twarzach". Zupełnie inaczej zachowuje się, gdy jest tylko z E 4, a zupełnie inaczej, w obecności Rodzica.
Rodzic karmił dość długo starszaka mięsem. W tym czasie, E 4, leżał odwrócony od dzioba Rodzica. E 3 już nie był głodny, odszedł dalej. Rodzic, wziął rybę i miał zamiar karmić Maluszka. W tym momencie, Starszak wpadł w furię. Pobił biednego E 4 i znowu upominał się o pokarm. Rodzic, "dokarmił" Go rybą.
Po odlocie Rodzica, E 3 się położył. E 4 doczołgał się do Niego i położył przy Nim. Wtedy, Starszakowi zupełnie nie przeszkadzała bliskość Braciszka. Podskubywał Go troszeczkę, lecz robił to bardzo delikatnie, wręcz pieszczotliwie.
Dziwne jest też zachowanie Młodszego bieliczka. Gdy Starszak Go bije, mały kuli się - boi się . Później, szuka Jego towarzystwa.
Bieliki ułożyły się do snu. Jeden był przejedzony, drugi, niestety - głodny
Postów: 20819 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 28.11.10
Dodane dnia 18-01-2014 01:34
E 4 przechytrzył E 3
Harriet chciała nakarmić Maluszka, jednak (jak zwykle), E 3 usiłował do tego nie dopuścić. Jednak tym razem, E 4 , pomimo razów, jakie otrzymywał od Starszaka, nie rezygnował. Harriet też szukała sposobu, aby odwrócić uwagę E3. E 4, wpadł na pomysł, aby schować się pod Mamę. E 3 był bezsilny. Nie miał już takiego dostępu do Młodego. Czuł respekt przed dziobem Harriet.
Brawo Maluszku ...
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 18-01-2014 11:54
Dzięki, Halko, za czujność i filmik, który daje nadzieję, że może los okaże się łaskawszy dla E4.
Zmęczona Harriet odpoczywa, z głową pod skrzydłem. Jest teraz 9°C, ale odczuwalna temperatura jest wyższa, 11°C. Dzieci zostały solidnie nakarmione, więc smacznie śpią.
Wydarzenia w tym gnieździe są, w tym roku bardzo dramatyczne. Wczorajszy dzień, również taki był. Długo się nad tym wszystkim zastanawiałam.
E3 nie ma dwóch twarzy, po prostu walczy o jedzenie i ma więcej siły. Nie umie jeszcze sam się pożywić, więc pilnuje, żeby rodzice karmili tylko jego. Rodzice też są głodni. Nie wiem, co tu się stało i dlaczego jedzenia nie ma.
Wczoraj, również E4 próbował sam skubać ten nieszczęsny rostbef:
Po 16:00, kiedy E3 był już tak nakarmiony, że miał trudności z położeniem się, z powodu wielkości wola, E4 powolutku podpełznął do mamy i prosił o jedzenie. Jak już wyżej pisała Halka, kiedy Harriet wzięła rybkę, E3 natychmiast zaatakował - jak karmienie, to tylko jemu się należy. Harriet widocznie tak ma, że karmi "zwycięzcę", nie wdaje się w spory między pisklętami. W innych gniazdach, widziałam matki, sprawiedliwie dzielące pożywienie, ale w żadnym nie widziałam aż tak agresywnego malucha. Filmik jest brutalny i ze względu na fizyczną agresję E3, i z powodu zachowania Harriet, w naszym, ludzkim rozumieniu, obojętnej na płacz dziecka.
Zachowanie Harriet jest zastanawiające. Ogrzewa E4 w nocy, a więc nie spisała go na straty, ale w ciągu dnia, zachowuje się, jakby miała tylko jedno dziecko.
Według ekspertów, agresja starszego, będzie się zmniejszać z wiekiem. Kiedy będą umiały same jeść, czyli w wieku 5-6 tygodni, kiedy ich dzioby będą wystarczająco mocne. Podobno jest również naukowo udowodnione, że rywalizacja między pisklętami, nasila się w czasie pełni, a teraz jest pełnia.
Kluczową sprawą, jest jednak, według mnie, dostateczna ilość pożywienia. Przedwczoraj, Chucky, jak go niektórzy nazwali, był mniej agresywny, bo widział jedzenie w gnieździe. Wczoraj też było, ale nie trafiało, przez długi czas, do jego dzioba. Zupełnie niezrozumiałe jest też dla mnie zachowanie Ozziego.
Nie miałam siły dalej oglądać tego gniazda, więc nie widziałam karmienia E4. Ja rozumiem, że to jest życie bielików, ale mnie, jako człowiekowi, bardzo trudno się z tym pogodzić. Ale znalazłam filmik knarley123. Miło patrzeć, jak wole E4 napełnia się, więc proponuję jeszcze raz :
Mam nadzieję, że mały nie zginie a trudności z jedzeniem jakoś się rozwiążą. Liczę również na to, że cokolwiek się stało z Ozziem, minie i znów zobaczymy dawnego, troskliwego Tatę.
Postów: 20819 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 28.11.10
Dodane dnia 18-01-2014 12:39
Dzięki Gersendo - masz rację, po tych tragicznych chwilach, z wielką radością , oglądamy, jak E 4 w końcu, coś zjadł.
Mam nadzieję, że cała ta historia zakończy się szczęśliwie dla Maluchów i Rodziców. Niestety, muszą sobie radzić same.
znalazłam wpis ( w skrócie): Pomimo wielu głosów z prośbą o pomoc bielikom, nie będzie żadnej interwencji. Takie jest prawo
My, jako operatorzy kamer, nie mamy uprawnień do wejścia do gniazda w żadnym przypadku. Władze państwowe stwierdziły, że nie wydadzą pozwolenia na żadną ingerencję , która zakłócałaby naturalny przebieg życia mieszkańców gniazda. Takie są prawa natury, że nie zawsze orlęta, przeżyją.
Każda próba dostarczania pokarmu bielikom, będzie ścigana przez prawo. Począwszy od wysokiej grzywny, do kary więzienia włącznie. Żadne ingerencje w życie bielików nie będą tolerowane. Jeżeli przypadki takie będą się powtarzać, operatorzy kamer nie będą tego tolerować. Wszelkie karmienie, spowoduje wyłączenie kamer. [IMG]http://emots.yetihehe.com/1/paluszkiem.gif[/IMG]
Jest też "dobra" rada dla wrażliwych obserwatorów:
"jeżeli zdarzenia, rozgrywające się na żywo, są dla Ciebie zbyt drastyczne, należy wyłączyć kamerę" [IMG]http://emots.yetihehe.com/1/wnerw.gif[/IMG]
...a Ty czcij, co żyje radośnie, a Ty szanuj to, co umiera...
/Jacek Kaczmarski/