Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 04-01-2015 02:40
Pasożytnictwo lęgowe.
Temat jest bardzo ciekawy i zainteresowałam się nim, szukając informacji na temat wachlarzówki smolistej.
Pasożytnictwo lęgowe, jest to zjawisko składania jaj przez niektóre gatunki ptaków (należące do różnych grup systematycznych) do gniazd innych gatunków, gdzie jaja są wysiadywane, a pochodzące z nich pisklęta wykarmiane przez "przybranych rodziców". Powszechnie wiadomo, że takim pasożytem lęgowym jest nasza kukułka, ale jest o wiele więcej ptaków, które nie wysiadują swoich jajek, lecz podrzucają je innym.
Kukułka zwyczajna(Cuculus canorus), jest jedynym w Europie Środkowej pasożytem lęgowym. Nigdy nie buduje gniazda i nie wychowuje piskląt. Już w okresie godowym upatruje sobie gniazda, do których zamierza podrzucić swoje jajka. Znanych jest około 200 gospodarzy, których wykorzystuje. Najczęściej są to: pliszka siwa, świergotek drzewny, piegża zwyczajna, jarzębatka, pleszka, kopciuszek, czy trzcinniczek.
Kukułka składa swoje jajka, w liczbie 10-20, na ziemi i potem przenosi je w dziobie do gniazd gospodarzy. Tam, zjada, albo wyrzuca jedno jajko i zastępuje je swoim. Wybiera gatunki, których jajka mają podobny do jej jajek wzór na skorupce. Nie zawsze udaje się jej oszukać gospodarzy.
Zazwyczaj młoda kukułka wykluwa się wcześniej (po 11-13 dniach), niż pisklęta gospodarzy i jest od nich większa. Po wykluciu, po 8-36 godzinach, jeszcze ślepa, wyrzuca pozostałe jajka lub pisklęta, ma bowiem silny odruch rozpychania się w gnieździe.
Rodzina kukułkowatych liczy jednak wiele gatunków, z czego około 47, to pasożyty lęgowe.
Kukawik czarnodzioby(Coccyzus erythrophthalmus), z rodziny kukułkowatych, żyjący w Ameryce Południowej, czasami tylko podrzuca swoje jajka innym ptakom.
Kacyki są ptakami Nowego Świata, występują najliczniej w Kolumbii i południowym Meksyku.
Pasożytami lęgowymi są również wszystkie gatunki, zamieszkujących Afrykę i Azję Południowo-Wschodnią, Miodowodów(Indicatoridae), z rzędu dzięciołowych.
Samice miodowodów dziurawią jajka gospodarza, ponieważ nie są w stanie ich wyrzucić, a ich pisklęta mają na końcu dzioba specjalny hak, którym niszczą lęgi gospodarzy. Na zdjęciu, pisklę miodowodzika jasnobrzuchego, karmione przez chwastówkę skalną.
Podobnie, jak miodowody, pasożytami lęgowymi są wszystkie gatunki Wdówek(Viduidae), rodziny ptaków z rzędu wróblowatych i zbliżonych wielkością do wróbli, zamieszkujących w Afryce, na południe od Sahary.
Samice wdówek składają swoje jajka do gniazd astryldów, przy czym każdy gatunek wdówek ma swój "ulubiony" gatunek astryldów, który wykorzystuje. Samice wdówek, ani ich pisklęta nie niszczą jednak lęgu gospodarza, a pisklęta są karmione wspólnie z pisklętami gospodarzy.
Na zdjęciu, samiec wdówki długosternej(Vidua interjecta), z pięknym, przypominającym wdowi welon ogonem.
Pasożytnictwo lęgowe fakultatywne, zdarza się również u Gągoła(Bucephala clangula), ale zazwyczaj zakładają one swoje gniazda w dziuplach, a ich pisklęta, jako zagniazdowniki, opuszczają gniazdo gospodarza zaraz po wykluciu.
Jedynym przedstawicielem kaczkowatych, który nigdy nie buduje swojego gniazda jest Pasożytka(Heteronetta atricapilla), żyjąca w Ameryce Południowej. Pisklęta pasożytki, do dwóch dni, po wykluciu, opuszczają jednak gniazdo gospodarzy, którymi są zazwyczaj łyski lub hełmiatki, a wykluwają się wcześniej niż ich własne pisklęta, nie wyrządzają więc im żadnej krzywdy.
Znalazłam artykuł w Nature World News, dotyczący sposobów radzenia sobie ptaków będących najczęściej narażonych na pasożytnictwo lęgowe. Biolodzy z Australian National University oraz z Uniwersytetu w Melbourne, przeprowadzili badania, których wyniki opublikowali w czasopiśmie Science. Wynika z nich, że ptaki, głównie z Australii i Afryki Subsaharyjskiej, wyewoluowały w kierunku kooperatywnej ochrony swoich gniazd przed pasożytami lęgowymi. U około 9% gatunków, część rezygnuje z własnego lęgu i pomaga innym osobnikom swojego gatunku w ochronie ich gniazd, przed pasożytami lęgowymi, głównie kukułką.
Wyspecjalizowały się w tym śliczne, małe ptaszki z rodziny chwostkowatych, Chwostki szafirowe(Malurus cyaneus), żyjące w Australii i na Tasmanii.
Naukowcy zaobserwowali, że kukułka nie mogła podrzucić jajka do ich gniazda, ponieważ było ono nieustannie pilnowane przez 3-4 "ciocie"-chwostki szafirowe. Opiekunowie walczyli z kukułczym najeźdźcą z zaciekłością większą, niż ta, z którą bronili się przed jastrzębiami lub brązowymi wężami. Dzięki takiej organizacji, działając razem, w dużej grupie, gospodarzom częściej udawało się uniknąć pasożyta lęgowego, niż wtedy, gdy broniłyby się tylko w parze.
Ale chwostki szafirowe, to zadziwiające ptaki i na tym ich zapobiegliwość się nie kończy. W grudniowym numerze Świata Wiedzy, przeczytałam, że te dzielne, małe ptaszki, uczą swoje pisklęta "hasła dostępu". Mama robi to już w czasie, kiedy wysiaduje jajka. Dzięki temu, kiedy się wyklują, mama karmi je tylko wtedy, kiedy potrafią wyśpiewać określoną sekwencję dźwięków, których je nauczyła ! W ten sposób, nawet wtedy, kiedy w gnieździe wykluje się pisklę pasożyta, nie jest ono karmione i umiera z głodu.
W opracowaniu wykorzystałam głównie informacje z Wikipedii i zamieszczone zdjęcia pochodzą również z Wikipedii.
[img]https://images86.fotosik.pl/487/9b7cee49f5adc40dmed.jpg[/img]
Edytowane przez gersenda dnia 04-01-2015 02:43
Postów: 9372 Miejscowość: Vetschau. Niemcy Data rejestracji: 03.06.13
Dodane dnia 04-01-2015 19:38
Gersendo, jestem bardzo zaskoczona, że jest tak dużo ptaków, podrzucających swoje jajka do obcych gniazd. Zawsze myślałam, że to tylko nasza kukułka ma, takie zdolności
Wdówka długosterna to śliczny ptaszek i aż trudno uwierzyć, że jest zdolna do pasożytnictwa.
Za to jestem pod wrażeniem Chwostków szafirowych
Ludzie myślą, że ptaki nie czują a ptaki czują, że ludzie nie myślą. Peter Bamm ( Curt Emmrich)
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 01-01-2019 13:34
Witam wszystkich w Nowym Roku, już 2019.
Szybko zleciało.
Mam nadzieje , ze ten rok nie będzie gorszy, niż ten, który sobie odszedł. Niestety , zaczynam od mało optymistycznej wiadomości. Od lat na Węgrzech i w Rumunii giną wskutek otrucia i polowań ,setki zwierząt i ptaków, w tym chronionych.
Mogli rozprzestrzeniać truciznę na setki akrów w hrabstwie Arad za pomocą rozsiewacza nawozów
Nawet w listopadzie znaleziono ślady masakry zwierząt w okregu Arad, a badania pokazują powoli, co się stało, mówi Transindex. W listopadzie w polu poległo wiele zwierząt polowanych i chronionych: polne króliki, czerwone lisy, myszoskopy, myśliwce i inne ptaki.
PracownicyMilvus Group Nature Conservation Society badali teren i stwierdzili, że "mamy do czynienia ze szkodnikami rolniczymi, które nie są dozwolone przez prawo, ale rozproszone w dziedzinie rozsiewaczy nawozów na setkach hektarów. że trucizna powinna być umieszczana tylko w klatkach na gryzonie, które muszą zostać pokryte ziemią - piszą.
Członkowie grupy znaleźli dużą liczbę nowych martwych zwierząt, królików polnych, mięczaków, szpaków, ale także ptaków domowych i zwierząt hodowlanych na miejscu w pobliżu pola z trucizną.
Władze środowiskowe zidentyfikowały sprawcę i wszczęły dochodzenie, a policja w Arad bada przyczyny masowego niszczenia zwierząt.
To jednak trwa już bardzo długo myślę , ze schwytanie jednego sprawcy, nic nie da. Od lat są zatruwane na Węgrzech bieliki. U nas tez nikt nie rozumie, ze ptaki szponiaste są lepsze w niszczeniu gyzoni, niż środki chemiczne i mechaniczne. Link do artykułu w tej sprawie w portalu Transindex.ro/oraz Index.hu/