Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Ostatnie informacje z Facebooka mówią, że wczoraj około 16:00, Picur był już w północnym Sudanie, w okolicach Wadi Halfa Jezioro Nasera wysycha, więc pewnie szuka jedzenia gdzie indziej.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 31-08-2014 19:06
Dane Picura są aktualne (30 sierpnia, południe), jednak nie ma ich na mapie. Tak więc, 28 sierpnia rano, był nad jeziorem Nasera, ale wyruszył dalej i dotarł do Wadi Halfa w Sudanie, pokonując co najmniej 294 km.
Następnego dnia, 29 sierpnia przeleciał 354 km lecąc trochę na skróty i dotarł do IV Katarakty i do zapory i zbiornika Merowe. Jest to zapora o długości 9 km i wysokości 67m. Zbiornik ma powierzchnię 12,5km. Znajduje się tu druga, co do wielkości, elektrownia wodna na Nilu, zbudowana w latach 2004-2009.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 04-09-2014 01:33
Grupa Picura, przybyła 31 sierpnia, w okolice Shendi, przy VI katarakcie, a właściwie na przedmieście Shendi, leżące na zachodnim brzegu Nilu - Al - Matamma. Shendi leży około 150 km na północny-wschód od Chartumu i około 45 km na południowy-zachód od starożytnego miasta Meroe. Leży na tradycyjnym szlaku handlowym przez pustynię Bayuda i było ważnym historycznym centrum handlowym. Dziwne, że bociany nie zbliżyły się do zielonego pasa wzdłuż doliny Nilu, ale pozostały na piaskach.
Dlaczego się zatrzymał ? Ponieważ znajduje się w jednym z najlepszych miejsc w Afryce.
Mamy teraz coraz większe możliwości obserwacji Ziemi i coraz lepsze metody. W 1973 r opracowano metodę pozwalającą na zbieranie informacji o natężeniu fotosyntezy na różnych obszarach. W tym celu, stosuje się t.zw. wskaźnik NDVI - znormalizowany różnicowy wskaźnik wegetacji. Pozwala on określić stan rozwojowy oraz kondycję roślinności na danym terenie. (Jeśli ktoś jest zainteresowany bliższymi informacjami, odsyłam do Wikipedii).
Nas interesuje jedynie to, że kiedy ten wskaźnik jest wysoki (waha się między -1 a 1), to oznacza bujną wegetację roślin, co pośrednio daje nam pewną informację o ilości pożywienia (szarańczy ) na terenie, w którym przebywają nasze ptaki.
Karoly Nagy znalazł stronę, z której możemy się dowiedzieć, jaki jest stan roślinności, wilgotność, opady i mnóstwo innych ciekawych rzeczy. To: FEWS NET. Można tam znaleźć dane nie tylko dla Afryki.
Im bardziej zielony obszar, tym więcej roślin, obszary niebieskie, są ponadnormatywnie bujne. I chociaż bardziej na południe, sytuacja wygląda jeszcze lepiej, to Picur, znajduje się obecnie na obszarze, gdzie wskaźnik NDVI jest najwyższy, w porównaniu do średniej z ostatniej dekady. Dlatego mu tam dobrze.
Na pierwszej mapie, zaznaczyłam mniej-więcej pozycję Picura. Druga mapa, to zbliżenie na ten obszar.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 23-09-2014 22:43
Picur przemieścił się trochę bardziej, niż w ostatnich dniach. Poleciał, początkowo na pólnocny-wschód, zrobił łuk, w kierunku południowo-wschodnim i jest już niedaleko New Halfa.
Co to jest za miejsce? New Halfa, to miejsce, które powstało w 1964 roku, zbudowane na powierzchni 164 tys. feddanów (miara powierzchni stosowana w Egipcie i Syrii i nie mam pojęcia, ile to jest hektarów), dla 50 tysięcy Nubijczyków, wysiedlonych z części, położonej nad Nilem, przy granicy z Egiptem, miejscowości Wadi Halfa, która znalazła się pod wodą, po utworzeniu jeziora Nasera. New Halfa, czerpie wodę z rzeki Atbara, na której zbudowano zaporę Khashm el Girba, aby stanowiła niezawodne źródło dla systemu nawadniania tego terenu. Miało to służyć przemianie koczowników, w rolników, uprawiających bawełnę i trzcinę cukrową. Niestety, ten program przesiedleńczy, okazał się być niedostatecznie sfinansowany i mieszkańcom New Halfa nie udało się osiągnąć poziomu życia, porównywalnego z tym, jaki mieliby w Wadi Halfa.
Samo miasto jest raczej nieciekawe. To jest jego ładniejsza część:
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 01-10-2014 12:10
Picur pozostaje tam, gdzie był, czyli w okolicach New Halfa. Mapa nie jest zaktualizowana, ale dane przychodzą codziennie. We wrześniu-październiku, jest tam pora deszczowa, więc pożywienia jest pod dostatkiem. Picur nie był jeszcze na nawadnianych polach, ale, widocznie nie ma takiej potrzeby.
Więcej, nie tylko o bocianach, ale i o możliwościach odwiedzenia Picura w Afryce, o malarii i bilharcjozie, na bloguGólyanapló + Mánia + Fesztivál.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 12-10-2014 19:52
Nasz Picurek przestał koczować w pobliżu New Halfa i wyruszył dalej, na południowy-zachód. 1 października, o 6:00 rano, był na nawadnianych polach pomiędzy Hajj Abd Allah a Village 10 To jest w pobliżu miejsca, gdzie rzeka Dinder wpada do Nilu Błękitnego.
Ciekawe, jaką drogę obierze później. Trochę dalej na południe i wschód, znajduje się Park Narodowy Dindar, który jest od 1979 roku, rezerwatem biosfery UNESCO. Znajduje się również na liście Ostoi ptaków IBA(Important Bird Area) BirdLife'u.
Najgorsze, co mógłby nasz Picur zrobić, to gdyby poleciał do Sudanu Południowego, ponieważ jest tam bardzo niespokojnie i trwają jakieś walki plemienne. W każdym razie, strzelają. Miejmy nadzieję, że tego nie zrobi.
Według FEWS NET Africa Data Portal, nadal są bardzo korzystne warunki, jeśli chodzi o wegetację, a co za tym idzie, musi być też dużo jedzenia dla bocianków.
Pewnie tak jest, ponieważ jest tam więcej bocianów z tego projektu. W poniedziałek, 13 października, jak pisze Karcsi na blogu, około 18:00, Picur był tylko 400 m od Petera, tegorocznego, młodego bocianka ze Słowacji, z miejscowości Svätý Peter w powiecie Komárno. Teraz, Peter i Keszi, (młody węgierski bocian z miejscowości Szalmatercs, należącej również do komitatu Nógrád), trochę się oddalili od Picura, ale wciąż są w tym samym obszarze.
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 14-03-2015 21:03
Brakuje mi czasu, aby pisać o wędrówkach. Picur ma się doskonale i zawędrował aż do RPA. W tej chwili jest w prowincji KwaZulu-Natal, na północny-wschód od Durbanu i na południe od Dundee.
Znalazłam filmik z powodzi, jaka była w Zandspruit Bush & Aero Estate, w styczniu 2012 r, kiedy po przejściu cyklonu Dando, deszcz padał przez 24 godziny i rzeka wylała. Zandspruit Bush & Aero Estate znajduje się daleko, na północny-zachód, od miejsca pobytu Picura.
Na podstawie danych z kilku lat, można założyć, że większość węgierskich bocianów, spędza zimę na północ od równika, w Czadzie i Sudanie. Tylko niewielka ich część leci dalej, do Etiopii, Kenii, Tanzanii a tylko niektóre, zimują w Zimbabwe, Botswanie i RPA.
To tylko potwierdza wyjątkowość Picura. Nie zawsze, najmłodszy jest najsłabszy. Dobre geny, po wyjątkowym ojcu i mamie i można zawojować świat, nawet jak się było najmniejszym.
Jest teraz w dystrykcie Chris Hani, w pobliżu Sterkstroom. Jest to dość "zabytkowa" wieś, bo powstała w 1878 roku i leży nad rzeką Hex. Jej afrykanerska nazwa pochodzi od silnego (strong) nurtu rzeki Hex. Dlaczego zawrócił ? Myślę, że zorientował się, że tu jest coś bardzo dobrego, dla młodych bocianków: nawadniane pola.