Wzruszająca historia Maleny i Klepetana, która jednak już się zakónczyła. :( Nie znamy dalszych losów Pana Stjepana Vokića, który bardzo przeżył odejśćie i Malenki i Klepetana. Może ktoś coś wie ?
Postów: 20819 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 28.11.10
Dodane dnia 10-08-2015 12:19
Nie wiadomo co się stało. Ostatnio, nie widziałam, rodziców Kajtusia.
Rano, też był sam. Gdy, zajrzałam później, zobaczyłam podnośnik. Kajtuś, został, zabrany z gniazda. Trochę było z tym problemu, ale, udało się. Kajtuś, się nie bał. Był spokojny. Dopiero, w ostatniej chwili , usiłował się bronić.
Dlaczego, zabrano Kajtusia. Może Rodzice, Go opuścili, a może, Opiekunowie gniazda, doszli do wniosku, że , Kajtuś, nie będzie w stanie, odlecieć na zimowisko.
Trzymaj się, Kajtusiu, będzie, dobrze [IMG]http://emots.yetihehe.com/1/pocieszacz.gif[/IMG]
Bardzo dziękujemy, Panom Strażakom, przeprowadzoną, akcję.[IMG]http://emots.yetihehe.com/1/oklasky.gif[/IMG]
Podziękowania, należą się też, Opiekunom, gniazda [IMG]http://emots.yetihehe.com/1/kwiatek.gif[/IMG]
Dzisiaj ćwiczył: post karen #6892 i #6893, na GG forum.
Po 10:00, był karmiony przez rodziców: post Karen #6896 na GG forum. Dostał żabę.
Mam wrażenie, że strażacy z kimś się konsultowali, ponieważ robili zdjęcia, a potem dopiero wrócili i zabrali malucha. Mam również nadzieję, że wszystko będzie dobrze i wkrótce dowiemy się ze strony uczentv.pl, co się stało.
Postów: 246 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 10.06.15
Dodane dnia 10-08-2015 20:45
Pewnych spraw, zjawisk, zdarzeń, nie zrozumiem nigdy, jeśli nawet rządzą nimi prawa natury, którą szanują WYJĄTKOWO. Można wiele przeoczyć, nie zauważyć. Pewnie tak się stało.
Kajtusiu, teraz , o tej porze wyjątkowo Twój Rodzic jest w gnieździe. Ale to jest wołanie w niebiosa .Zawsze bywałeś samiuteńki i Halka miała rację, niedobrze być jedynakiem
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 10-08-2015 21:54
Ja zawsze zaglądałam wieczorem do gniazda i dopiero od niedawna, na noc przylatywał jeden rodzic. Wcześniej byli oboje. Teraz, od kilku nocy był sam. To są dobrzy rodzice. Karmili go. Kajtuś jest prawdopodobnie najstarszym bociankiem, więc wykluł się 3 czerwca. Rodzice musieli go, w końcu, zacząć dopingować do lotu. A dlaczego nie latał - nie wiadomo.
Gabi, rozmawiała dzisiaj w sprawie bocianka i mam nadzieję, że napisze o tym, czego się dowiedziała. Ja powiem tylko, że zrobiono wielką krzywdę i młodemu bocianowi i rodzicom. Rozumiem troskę, ale to nie ludzie decydują o tym, kiedy młody bocian powinien zacząć latać.
Postów: 246 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 10.06.15
Dodane dnia 12-08-2015 10:07
Witam, zgadzam się z Gersendą.
W niedzielę podglądałam Kajtusia. Był ruchliwy. Osobiście widziałam , jak wykonywał dość wysokie podskoki, rozkładał piękne, duże skrzydła. Przebywał , jak zwykle ,większość czasu w gnieździe sam. Nie widziałam rodziców.
Wiadomość o akcji przeprowadzonej w poniedziałek sparaliżowała mnie.Nie dawało mi to spokoju, zadawałam sobie pytania "dlaczego ?", "po co ?".
Wczoraj , po godz. 14.00 - tej wykonałam kilka telefonów, m.in. do Urzędu Miasta i Gminy w Konstancinie - Jeziorna,któremu podlega wieś Opacz.Odesłano mnie do Wydziału Ochrony Środowiska, gdzie nikt nie odpowiadał. Znalazłam w internecie numer telefonu do Straży Miejskiej też w Konstancinie - Jeziornej.Miałam szczęście rozmawiać z Panem, który brał udział w akcji / akcja była głównie prowadzona przez Straż Pożarną/. Usłyszałam , że wskutek interwencji mieszkańców wsi Opacz zdecydowano zabrać bocianka, ponieważ zdaniem tych ludzi "Bociek" POWINIEN JUŻ latać. Wg strażnika ze SM , nie mieli wyjścia, aby nie wykonać zadania.
W gnieździe znaleziono - odchody - w postaci żaby i chyba zaskrońca - nieprzetrawione. / relacja Strażnika /.
Kajtusia zawieziono do ZOO w Warszawie przy ul. Ratuszowej. Strażacy już nie czekali na postawienie diagnozy, jechali do kolejnej akcji.
Być może tekst jest za długi, ale podam jeszcze numer telefonu do SM w Konstancinie - Jeziornej : 22 - 757 65 49. Nazwiska Pana Strażnika , niestety nie odnotowałam.
Wg mnie akcja zbyt szybka, pochopna, nie zapytano o nic nikogo, a Straż wykonała zlecone jej zadanie.Nie wiem czy płakać , czy milczeć .W ten sposób uniemożliwiono Kajtkowi wolność , przynajmniej w tym roku.
Postów: 246 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 10.06.15
Dodane dnia 14-08-2015 12:11
Dzięki filmikowi z akcji - wiemy, jak ta akcja przebiegała. Nie ulega wątpliwości ,że Kajtek był zdrowy.
Nieudolna akcja, bez zabezpieczenia siatką, a ciągnięcie ptaka za skrzydło - spowodowała - uraz , jak się okazuje na całe życie .
Zadecydowali o tym "LUDZIE", ze wsi OPACZ .
Wszystko jest możliwe do ustalenia, jest to kwestia czasu
Zadziałała PANIKA - nie znającego się na ptakach ludzi, z Opacza panika tłumu, choć wieś Opacz nie stanowi wielkiej społeczności
Edytowane przez gersenda dnia 15-08-2015 13:54
Postów: 246 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 10.06.15
Dodane dnia 15-08-2015 10:55
Gniazdo jest puste, nie wiem czy rodzice Kajtusia nocowali dzisiaj. Jest smutno, bo Kajtuś pewnie by już wylatywał i może wracał, jak jego koledzy z innych gniazd ?
Postów: 27934 Miejscowość: Sucha Beskidzka Data rejestracji: 27.11.10
Dodane dnia 15-08-2015 13:03
Kajtuś nie miał żadnych uszkodzeń. Obserwowałam go 10 sierpnia od 6:00 do 7:00. Po prostu stał i nie ćwiczył. Nie miał gdzie sobie czegoś uszkodzić, bo nie opuszczał gniazda. 8 i 9 sierpnia nagrałam karmienie. Tak się nie zachowuje bocian z kontuzją.
Interwencja była kompletnie nieuzasadniona i nie rozumiem, jak do niej mogło dojść. To nie był nagły przypadek. W ubiegłym roku, w Pietrowicach, mimo, że młode bocianki były w stanie zagrożenia życia, strażacy czekali z wejściem, na przybycie lekarza weterynarii. Interwencja byłaby uzasadniona jedynie w przypadku, gdyby rodzice odlecieli na migrację i pozostawili nielatającego bociana bez pożywienia.
To jest moje zdanie.
Prawie nikt tego gniazda nie śledził, a teraz wszyscy mają jakieś "cenne" spostrzeżenia.
[img]https://images86.fotosik.pl/487/9b7cee49f5adc40dmed.jpg[/img]
Edytowane przez gersenda dnia 16-08-2015 01:09
Postów: 246 Miejscowość: Chełmno Data rejestracji: 10.06.15
Dodane dnia 15-08-2015 18:45
W gnieździe rodzice Kajtusia Okazują sobie wiele czułości, muskają się po szyjkach.Miły to widok, ale Kajtuś już tego nie zobaczy .Trzymajcie się Bocianki jak najdłużej